Sauny coraz częściej pojawiają się w większych klubach fitness i przy gabinetach odnowy biologicznej. Zazwyczaj opisywane są jako element wspomagający odchudzanie, czasem broszury reklamowe informują nawet, że to dzięki saunie efektywnie schudniemy. Jednak warto poznać prawdę czy to jest prawda: sauna a odchudzanie – jak jest naprawdę?
W rzeczywistości jednak nie ma jednoznacznych danych na temat rzeczywistego wpływu tego rodzaju działań na odchudzanie. Co prawda może się okazać, że w połączeniu z intensywnym treningiem rzeczywiście pojawią się zadowalające nas efekty, ale to raczej zasługa ćwiczeń, nie samej sauny.
Warto też pamiętać, że nie powinniśmy chodzić do sauny tuż po zakończonym treningu, w skrajnych przypadkach może to spowodować efekt przeciwny od zamierzonego – zamiast odprężenia i likwidacji uczucia zmęczenia, możemy zemdleć. Trzeba po prostu odczekać co najmniej 20, a najlepiej nawet minut.
Faktem jest, że obserwując jedynie wskaźniki wagi nie trudno dojść do wniosku, ze w saunie możemy schudnąć. Dzieje się tak głownie dlatego, że pocąc się odparowujemy wodę. Kiedy uzupełnimy płyny (a musimy to robić, by uniknąć odwodnienia), nasza waga wróci do poprzedniego stanu.
Dlatego właśnie można stwierdzić, że sauna ma raczej niewielki wpływ na redukcję tkanki tłuszczowej. Działa wspomagająco, w tym sensie, że pomaga oczyścić organizm z toksyn, wpływa też pozytywnie na krążenie. Można też dojść do wniosku, że sauna pomaga regulować przemianę materii, ale to i tak wymaga odpowiedniej diety. Sama sauna niczego nie rozwiąże, o czym warto pamiętać planując ochudzanie.
Pewnie, że sauna pomaga schudnąć, ale nie oczkujcie tego, że sauny wykonają całą pracę za Was. Mamy od jakiegoś czasu we własnym domu saunę IRM SH200 – z sauny korzystamy codziennie, ale jesteśmy również aktywni fizycznie. Obydwoje z partnerką zauważyliśmy, że czujemy się znacznie lepiej, ale również straciliśmy część dodatkowych kilogramów, co również ma znaczenie. Tak więc sauna pomaga schudnąć, ale nie wykona za was całej pracy.